Do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku zostanie zbudowanych mniej dróg, niż zakładał ubiegłoroczny program rządowy. Według niego na Euro miało być gotowych 1.050 km autostrad i 3.012 km dróg ekspresowych. Już wiadomo, że nie skończy się budowa 753 km tych ostatnich, a realizacja kolejnych 200 km stoi pod znakiem zapytania. Wśród największych inwestycji, których na pewno nie uda się zamknąć do 2012 roku, są m.in. droga ekspresowa S7 z Warszawy do Krakowa oraz trasa łącząca Wrocław z autostradą A1. Nie ma też szans na oddanie do użytku całego odcinka S5 z Poznania do Wrocławia. Na utrudnienia napotkają też kibice pragnący udać się na mecze rozgrywane na Ukrainie. Ostatnie odcinki trasy nr 17 łączącej Warszawę z Lublinem i przejściami granicznymi w Hrebennem i Dorohusku zostały wpisane na listę rezerwową i mają szansę zostać zrealizowane dopiero po Euro 2012. Główną przyczyną opóźnień w budowie nowych dróg są kłopoty związane z prawem ochrony środowiska. Chodzi tu zarówno o błędnie sporządzane analizy oceny oddziaływania planowanych inwestycji drogowych na środowisko, jak i brak wyznaczenia przez Ministerstwo Środowiska nowych obszarów w ramach programu Natura 2000 (program utworzenia w krajach Unii Europejskiej wspólnego systemu obszarów objętych ochroną przyrody).