Tym razem, wśród około 50 wystawionych tu w niedzielę na sprzedaż ciężarówek i ciągników siodłowych dominowały, niedawno jeszcze najbardziej poszukiwane wozy młodsze, cztero-, siedmioletnie. Najwięcej było aut poleasingowych od pierwszych właścicieli, serwisowanych, z pełną dokumentacją. Chętnych, zwłaszcza na mocne ciągniki do międzynarodówki jednak nie było. Podwykonawcy drogowi i budowlani oglądali tylko nielicznie wystawiane starsze ciągniki i naczepy samowyładowcze. Zdaniem bywalców mazowieckiej giełdy rynek młodych używanych ciężarówek w ostatnim czasie "przysiadł". Skąd impas? Zarówno handlujący, jak i nieliczni oglądający ciężarówki podawali te same powody: mocna złotówka, wysokie ceny paliw i słabnący eksport.

Spadek zainteresowania używanym taborem pociągnął za sobą obniżenie cen pojazdów. Większość sprzedających żądało za pojazdy o kilka proc. mniej niż jeszcze kilka tygodni temu, prawie wszyscy deklarowali też gotowość negocjacji cen.